Po wysypaniu stwierdziłam, że trochę ich za dużo i powinnam się leczyć :)
ale kto jak nie druga kobieta potrafi utwierdzić, że jest ze mną wszytko ok.
Więc uporządkowałam ten bałagan - podzieliłam na kolory i włożyłam na swoje półeczki do lodówki:) - obok chrzanu i musztardy ciekawie się prezentują - nie ma co:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz